Forum www.forummastodont.fora.pl Strona Główna www.forummastodont.fora.pl
Forum dla ludzi w średnim wieku 40 - 60 lat.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsza i druga tura wyborow prezydenckich we Francji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forummastodont.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mastodont
Administrator



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 5:40, 23 Kwi 2012    Temat postu: Pierwsza i druga tura wyborow prezydenckich we Francji



Tak, według AFP, wygląda rozdział głosów po pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji.

Socjalista z nastawieniem narodowym Hollande na pierwszym miejscu.
Po raz pierwszy w historii piątej republiki prezydent urzędujący zajmuje w pierwszej turze drugie miejsce.
Trzeba być powściągliwym w dekretowaniu prezydentury dla kandydata lewicy. Kampania jest jeszcze w toku.
Zwycięstwo Hollande'a jest wielce prawdopodobne, ale nie w 100% pewne. O wszystkim może zadecydować frekwencja wyborcza.

Dla mnie szczególne znaczenie ma wynik Marine Le Pen i to bez względu na to,czy przypniemy jej etykietę skrajnej prawicy,
radykalnej prawicy, czy prawicy narodowej - spadkobierczyni Wandejczyków.
Francuskie instytuty badania opinii publicznej, a za nimi media, od kilku dni informują szeroko, coraz mniej skrywając zdziwienie i zakłopotanie,
że bardzo wyraźnie rośnie poparcie społeczne młodych Francuzów dla Frontu Narodowego.
Tezy wszystkich artykułów i komentarzy sprowadzają się do jednego zgodnego wniosku:
poparcie społeczne dla Frontu Narodowego jest ściśle skorelowane z wiekiem elektoratu i rośnie wraz ze spadkiem wieku wyborców.
Największe wpływy FN osiąga wśród wyborców w przedziale wiekowym 18 - 24 lata.

Czwarty jest Jean Luc Melenchon to szef marginalnej do niedawna, powstałej w 2008 roku Partii Lewicy.
Ten dojrzały już polityk [urodzony w 1951 roku], przeszedł ciekawą i symptomatyczną drogę polityczną od komunizmu i trockizmu,
poprzez szeregi Partii Socjalistycznej, której był prominentnym działaczem, do ugrupowania skrajnie lewicowego,
które zawarło sojusz między innymi z Francuską Partią Komunistyczną [FPK], tworząc Front Lewicy [Front de Gauche].
Wczoraj glosowało na niego aż 11% Francuzów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mastodont dnia Nie 23:23, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mastodont
Administrator



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:22, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Odnośnie bardzo dobrego wyniku Marine Le Pen;

Francuskie instytuty badania opinii publicznej, a za nimi media, od kilku dni informują szeroko,
coraz mniej skrywając zdziwienie i zakłopotanie, że bardzo wyraźnie rośnie poparcie społeczne młodych Francuzów dla Frontu Narodowego.
Tezy wszystkich artykułów i komentarzy sprowadzają się do jednego zgodnego wniosku:
poparcie społeczne dla Frontu Narodowego jest ściśle skorelowane z wiekiem elektoratu i rośnie wraz ze spadkiem wieku wyborców.
Największe wpływy FN osiąga wśród wyborców w przedziale wiekowym 18 - 24 lata.
Zdziwienie mediów takim obrotem sprawy wynika przede wszystkim z powszechnego stereotypu (zwłaszcza w Polsce ),
że zwolennicy Frontu rozumianego jako skrajnej prawicy, to przede wszystkim ludzie starsi, silnie przywiązani do tradycji katolickiej.
Tymczasem baza społeczna i wyborcza Frontu w ciągu zaledwie kilku lat uległa zmianom i to radykalnym.
Zauważalna jest nadreprezentacja studentów (4% społeczeństwa i 13% członków),
a równocześnie bezrobotni stanowią tylko 4% (najniższy wskaźnik ze wszystkich francuskich partii politycznych).

W rezultacie statystycznym członkiem Frontu Narodowego jest zdecydowanie młody mężczyzna,
dobrze wykształcony lub studiujący, wywodzący się co najmniej z klas średnich, o dużej niezależności finansowej.


Przeciętnego wyborcę Frontu Narodowego charakteryzować można jako:
Raczej jako przedstawiciela młodego pokolenia, pracującego i niezależnego finansowo.
Az 12% elektoratu to rolnicy i jest to największy odsetek ze wszystkich francuskich partii politycznych.

Francuzi, przede wszystkim zaś młode pokolenie, nie dokonują wyborów ideologicznych, a raczej pragmatycznych.
Zawiedzeni, sfrustrowani brakiem perspektyw, niemocą "starych" elit politycznych, coraz bardziej zdecydowanie szukają remedium,
dopuszczając przy tym możliwość wyjścia poza sięgający wielu dekad tradycyjny podział polityczny na prawicę i lewicę.
W poszukiwaniach owych kwestia rodowodu, ale i demonizowanych lęków, odgrywa coraz mniejszą rolę.
Młode pokolenie zainteresowane jest coraz bardziej utrzymaniem komfortu i poziomu życia.
Tu należy szukać źródeł radykalizacji postaw politycznych i wyborczych młodego pokolenia, zdaje się nie tylko we Francji.

Młodzież w rzeczywistości nie jest radykalna, a jedynie niecierpliwa.
Jej postawy mogą razić niektórych roszczeniowym charakterem.
Może być zabójczo asertywna, zwłaszcza wobec partiokracji.
Na pewno jednak jest racjonalna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mastodont
Administrator



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:27, 06 Maj 2012    Temat postu:



To na razie rezultaty sondażowni, lecz tak, czy siak wygral kandytat Hollande


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mastodont dnia Pon 0:03, 07 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mastodont
Administrator



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:04, 07 Maj 2012    Temat postu:

Wszystko wskazuje na to
(swoją porażkę uznał już urzędujący prezydent N. Sarkozy :"porte toute la responsabilité de cette défaite" mais "souhaite de tout coeur que la France réussisse à traverser la période à venir"),
że siódmym Prezydentem V Republiki Francuskiej wybranym w powszechnych wyborach, został 58 letni François Hollande.
Francuzi dokonali demokratycznego wyboru, przy wysokiej frekwencji wyborczej ocenianej na prawie 80%.

Wybór ten w wielu aspektach jest symboliczny.
Po pierwsze, wybór ten oznacza swoistą desakralizację urzędu Prezydenta Republiki
(iście, przypomina to wybór na Cesarza człowieka ze sfer pozapolitycznych, vide: upadek Rzymu).
Prezydentem został wybrany człowiek bez doświadczenia na wysokich stanowiskach we władzy wykonawczej i ustawodawczej, co oznacza pójście w stronę pragmatyzmu Francuzów,
poszukujących bardziej nadziei, świeżości i nowego programu, niż doświadczonej w pracy dla Francji postaci.
F. Hollande ma co prawda doświadczenie parlamentarne (deputowany do Zgromadzenia Narodowego w latach 1998 - 1993, 1997 - 1999, oraz 2002 - 2011),
ale istotnie nikłe doświadczenie wykonawcze w strukturach władzy (w latach 2001 - 2008 mer niespełna 20 tys. miasta Tulle w departamencie Correze, Przewodniczący Rady Generalnej Departamentu Correze od 2008 roku).
Równocześnie Hollande posiada wieloletnie doświadczenie partyjne jako działacz i I Sekretarz Partii Socjalistycznej (w latach 1997 - 2008).
Jednak Hollande nigdy nie piastował kluczowego państwowego stanowiska, nie był ministrem, choć posiada doświadczenie w administracji rządowej na niższych stanowiskach.


Po drugie, Hollande wywodzi się z tradycyjnej szkoły francuskich elit politycznych, przechodząc charakterystycznąt drogę edukacji:
absolwent elitarnej HEC i Instytutu Nauk Politycznych, a przede wszystkim ENA (Ecole national d'administration, którą ukończył z siódmą lokatą).

Po trzecie, Holande jest drugim w historii współczesnej Francji, po F. Mitterrandzie, Prezydentem Republiki z socjalistycznym rodowodem i rekomendacją,
a zarazem pierwszym wyłonionym w prawyborach partyjnych.

Po czwarte, jego kadencja przypadnie na okres nad wyraz trudnej sytuacji społeczno - ekonomicznej i politycznej Francji.
Fiasko jego programu, oznaczać będzie nie tylko brak potencjalnej reelekcji w przyszłości.
Skutkować może dojściem do władzy Frontu Narodowego, jedynej na dziś formacji politycznej nie partycypującej dotąd w procesie sprawowania władzy,
z wyrazistym i coraz bardziej akceptowalnym społecznie programem.

Po piąte, program polityczny przyszłego Prezydenta musi doprowadzić do zaostrzenia sytuacji politycznej nie tylko we Francji,
ale i do większych antagonizmów w Europie, zwłaszcza na linii Paryż - Berlin, kluczowej z punktu widzenia kierunku rozwoju Europy.
W aspekcie wewnętrznym, plan nowych obciążeń fiskalnych oraz nie mniej kontrowersyjnych zmian w obszarze socjalnym i społecznym,
doprowadzi niewątpliwie do wielu antagonizmów i konfliktów społecznych. Ich rozwiązanie zaważy na ostatecznym sukcesie Hollande i ocenie jego prezydentury.

Po szóste, nie wiadomo jakim wynikiem zakończą się najbliższe wybory parlamentarne, czy utrzyma się prymat preferencji wyborczych socjalistów,
czy raczej społeczeństwo pragmatycznie wybierze znany już skądinąd historycznie wariant cohabitation,
sprowadzający się do mechanizmu kontroli ośrodków władzy (lewicowy prezydent, prawicowa większość rządowa).
Bez względu jednak na to, czy instytucja cohabitation ponownie zagości we francuskiej rzeczywistości politycznej czy nie, w efekcie wspomnianych wyborów parlamentarnych,
dojdzie do istotnego awansu roli politycznej Frontu Narodowego, który może liczyć na reprezentację parlamentarną,
zwłaszcza w kontekście prawdopodobnego rozpadu dotychczasowej prezydenckiej większości rządowej i parlamentarnej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mastodont dnia Pon 0:06, 07 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bob marley




Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:38, 02 Cze 2012    Temat postu:

Coś mondrego trzeba by o Francji nasmarkac, hm...
Poplotkujmy zatem.
Shocked
Niedawna, pryncypialna i zasadniczo słuszna uwaga szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego Pani Christine Lagarde, o konieczności ujawnienia i regulowania przez Greków zobowiązań podatkowych zasługuje na powszechne poparcie. Problem polega jednak na tym, że Pani Lagarde ma wątpliwy tytuł moralny do podnoszenia tej kwestii, ponieważ sama zgodnie z prawem (konwencja wiedeńska z 1961 roku), jako pracownik organizacji międzynarodowych, przy dochodach rocznych na poziomie 551 700 USD (w tym jedynie pensja 467 940 USD), korzysta z prawa do nie płacenia w ogóle podatków od dochodów osobistych.
Jak juz weszlismy do finansowej Stajni Augiasza warto szerzej zatrzymać się nad instytucjami europejskimi, mając zwłaszcza na względzie powszechny lament dotyczący stanu finansów publicznych, perspektyw społeczno - gospodarczych Europy, przyszłości i wydolności systemów zabezpieczeń i ubezpieczeń społecznych.
Europejskie rządy, przedstawiciele europejskich instytucji obiema rekami podpisują się pod polityka "zaciskania pasa" przez społeczeństwa europejskie, zdeterminowana wyrzeczeniami i nieuchronnością kosztów reform, same dbając i pielęgnując własne przywileje.
Szczególnie "wdzięcznym" zagadnieniem do analizy w tym temacie, są wspomniane instytucje europejskie (Komisja Europejska, Parlament Europejski, Rada Europy, Trybunał Europejski, Trybunał Rozrachunkowy etc., w sumie... 44 tys. aparat polityczno - urzędniczy). Aby nie być gołosłownym podaję źródło, gdzie można znaleźć ogólnodostępne dane o heroizmie życia i pracy biurokratów europejskich dla dobra wspólnego (www.ec.europa.eu/civil_service/job/official/index-pl.htm).
Średnie wynagrodzenie w instytucjach unijnych wynosi 2 300 Euro (jednak minimalny dochód Europosła to 6 200,72 Euro + 304 Euro za każdy dzień pracy + zakwaterowanie + wyżywienie + transport). Jest to wynagrodzenie nie obarczone podatkiem od dochodów osobistych we własnym kraju (stawka podatkowa w Unii, tylko od wynagrodzenia, bez uwzględnienia świadczeń rzeczowych, wynosi od 8% do 45%), waloryzowane corocznie o przeciętny wskaźnik inflacji w Unii. Do tego dochodzą dodatki na prowadzenie gospodarstwa domowego, na dziecko, dodatek edukacyjny, dodatek na przedszkole dla dziecka, opieka zdrowotna itp.
Funkcjonariusz europejski nabywa prawa do pełnej emerytury w wieku 63 lat (interesujące w kontekście polskiego prawa - widać praca w klimatyzowanych pomieszczeniach europejskich jest nad wyraz szkodliwa), która stanowi 70% ostatniego wynagrodzenia. Europoseł może pobierać emeryturę już od 55 roku życia. Za każdy rok pracy w instytucjach europejskich jej naliczenie wynosi 1,9%, zatem po 10 latach pracy emerytura wynosi 19% podstawy, tj. na dziś nie mniej niż 1 178 Euro miesięcznie. Dzieje się tak w sytuacji, gdy zarazem składka Europosła na emeryturę wynosi jedynie 9,25%, resztę tj. 2/3, dopłacają podatnicy europejscy.
Do tego urzędnicy europejscy za wiele dóbr trwałych i codziennego użytku nie płacą podatku TVA(Vat).
Wielu z nich obejmuje także dożywotni immunitet sądowy.
Póki co, nie słuchać aby europejska elita polityczno - urzędnicza miała zamiar samoograniczyć się w swoich przywilejach, wzorem choćby Prezydenta Francji (przypomnę zredukował on płace swoje i rządu, NATYCHMIAST PO OBJĘCIU URZĘDU o 30%). W działaniach tych nie chodzi bynajmniej wyłącznie o wymiar finansowy. To jasne, że takie oszczędności nie ważą na przyszłości Europy. Byłyby jednak jednoznacznym sygnałem o etycznym charakterze i pozytywnej wymowie dla Europejczyków, że solidarność społeczna ma realny oraz powszechny wymiar, że nie jest wyłącznie pustym frazesem bez pokrycia.
Gdyby zmniejszyć jedynie wynagrodzenie zasadnicze o rzeczone 30%, to z pensji zasadniczej Europosła 4 340 Euro po redukcji, przy zachowaniu wszystkich pozostałych przywilejów, zapewne ciągle można godziwie żyć!
Europę trawi biurokracja, która wzmaga społeczny opór i niechęć wobec skądinąd słusznych procesów integracji. Europę trapi bezduszność i niewydolność, fasadowość kluczowych instytucji. Może znakiem czasu w Europie i świecie winna być dziś racjonalna, oszczędna i solidarna postawa europejskiego i światowego establishmentu politycznego? W tym wymiarze jestem zagorzałym zwolennikiem Prezydenta Francji. Chciałbym, aby w tej kwestii, hollandyzm stał się wyróżnikiem zachowania elit politycznych, przynajmniej Europy.
Swoisty rygoryzm, wysoka świadomość powagi sytuacji oraz zdolność do rezygnacji z części apanaży i przywilejów, to zarazem element budowania bezpieczeństwa europejskiej demokracji. Obnoszenie się przywilejami i możliwościami, prowadzenie polityki wedle reguł podwójnej aksjologii i moralności [dla nas - elit przywileje, dla nich - społeczeństwa wyrzeczenia i koszty], może być detonatorem niezadowolenia społecznego, sprzyja niewątpliwie szeroko pojętym radykalizmom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forummastodont.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin